„Rower jak zepsuta drukarka - lubi zepsuć się wtedy, kiedy go najbardziej potrzebujemy” - wywiad z Albinem Wysokim z Dr Albin

Marcin Balana: Panie Albinie, dlaczego akurat rowery postanowił Pan „wziąć na tapet”?

Albin Wysocki: Nie wyobrażam sobie życia bez przysłowiowych „dwóch kółek” i wiem, że wiele osób podziela mój pogląd. Rower to wręcz idealny środek transportu: łatwy w przechowywaniu, wygodny, korzystny dla zdrowia. Czego chcieć więcej (śmiech). Niestety, jest takie zjawisko jak złośliwość rzeczy martwych i rowery również się mu poddają - lubią zepsuć się wtedy, kiedy najbardziej ich potrzebujemy. Podobne zjawisko zauważam zwłaszcza u drukarek (uśmiech). Zależy mi na tym, żeby Polacy podróżowali rowerami, bo nie tylko zdrowe, ale też ekologiczne - dlaczego zdecydowałem, że będę im w tym pomagał.

MB: W jaki sposób dokładnie funkcjonuje firma Dr Albin?

AW: Robimy całkiem sporo rzeczy, ale głównym filarem naszej działalności jest mobilny serwis rowerowy. To, co mnie cieszy najbardziej, to fakt, że to naprawdę działa! Klienci reagują na nas z dużym entuzjazmem -  w końcu niecodziennie zdarza się, że mechanik przyjeżdża naprawiać usterkę pod sam nos (śmiech). Mówiąc bardziej szczegółowo, polega to na tym, że rozkładamy kilka namiotów i na miejscu dokonujemy napraw: regulujemy napęd, naprawiamy hamulce, wykonujemy przeglądy techniczne i wiele innych. Zajmujemy się i rowerami tradycyjnymi i elektrycznymi. Na koniec klient dostaje od nas książeczkę informującą, jak samodzielnie dbać o rower każdego dnia - a więc nie tylko naprawiamy, ale też szerzymy wiedzę. Widzimy naprawdę fajne efekty naszej pracy i to nas motywuje do dalszego działania.

MB: W jakie miejsca dojeżdżacie z serwisem rowerowym?

AW: Dojeżdżamy do firm i na różnego rodzaju eventy na terenie całej Polski. Termin można zarezerwować, kontaktując się z nami telefonicznie albo mailowo - praktycznie codziennie mamy telefony w tej sprawie, czasem sami się dziwimy, że jest aż taki popyt (śmiech). Myślę, że skorzystanie z naszego mobilnego serwisu to nie tylko fajna ciekawostka urozmaicająca event, ale też wyraz dbałości o pracowników.

MB: Czym jeszcze zajmuje się Dr Albin?

AW: Większość naszej działalności opiera się na rowerach: stworzyliśmy całkiem fajną sieć rozrywek i ciekawostek związanych z tym środkiem transportu. Przykładowo, wymyśliliśmy „blender bike”, polegający na tym, że siłą własnych mięśni można sobie zmiksować koktajl - wystarczy wsiąść na rower i pedałować. Jeździmy z tym pomysłem po różnych eventach i wywołujemy uśmiechy na twarzach ludzi. Prowadzimy warsztaty handmade oraz działamy też z warsztatami na temat obsługi roweru - prowadzę je osobiście bo nieskromnie mówiąc, rowery to mój konik. Przez ponad 15 lat pracowałem jako mechanik i z niejednego pieca chleb jadłem (śmiech). Skupiam się na pokazaniu uczestnikom najprostszych elementów obsługi roweru, żeby byli w stanie samodzielnie poradzić sobie z usterkami - wspólnie wymieniamy koła, smarujemy łańcuchy i robimy inne, ciekawe rzeczy. Przekazuję też sporo wiedzy teoretycznej. Wszystko odbywa się oczywiście w luźnej, kameralnej atmosferze - uważam, że w takiej najlepiej przekazuje się i przyswaja informacje.  Poza tym udzielamy się też społecznie - organizowaliśmy warsztaty rowerowe i zebraliśmy ponad 30 rowerów i przeserwisowaliśmy je dla dzieci z Domu Dziecka w Kłodzku.

MB: Jakie są plany na dalszy rozwój firmy?

AW: Mamy już pomysły na kolejne, trochę szalone projekty - ale to bardzo w naszym stylu (śmiech). Szczegółów na razie nie zdradzam, bo wszystko jest jeszcze w fazie tworzenia - mamy nadzieję, że klienci będą zadowoleni. Na pewno wkrótce otwieramy kolejny nasz punkt, który będzie skupiał w sobie serwis rowerowy, warsztaty rowerowe, warsztaty rzemieślnicze dla grup zorganizowanych i osób indywidualnych. Chcemy też oczywiście szerzyć na różne sposoby kolarstwo, zdrowy styl życia i dbanie o planetę - a żeby ten cel osiągnąć, dalej będziemy rozwijać nasz mobilny serwis rowerowy. Pokazujemy Polakom, że żeby być zdrowym i zadowolonym z życia, wystarczą chęci - my zajmiemy się całą resztą (śmiech).